- Jaka jest pogoda tam na dole?
Zapytał. No kurwa ja go zajebie.
- Wypierdalaj, ja ci serio zaraz tak zajebie że trafisz na OIOM i będę miała to w dupie czy umierasz, czy nie. Będę sobie siedziała z winkiem w ręku i będę sobie gadała z Kamilem, albo sobie zaproszę Biebera. Scott też się nada. Będę świętować twoje odejście, a ty będziesz umierać. Więc zamknij ryja bo będzie źle.
On się zaśmiał i mnie przytulił.
- Słodka jesteś jak się denerwujesz, wiesz?
- Ty jesteś słodki.
Uśmiechnęłam się. Wiem że to go wkurz.
- Spierdalaj, nie jestem słodki.
- Z chęcią, ale muszę ci wpierdolić.
- Nie zrobisz tego. - Spojrzał na mnie. Spojrzałam na niego wymownie. - Okej zrobisz to.
- No właśnie. Więc kochanie... Przepraszam.
Zaśmiałam się i go walnęłam. On nic, tylko się zaśmiał.
- Ty nie umiesz bić, a tak pięknie kiedyś umiałaś przypierdolić no.
- A mam pokazać co umiem?
- No dawaj.
- I się nie wkurwisz?
- Nie, rób co chcesz.
- Okej.
Uśmiechnęłam się i go kopnęłam w jego przyrodzenie. Każdy zaczął się śmiać, oprócz Luka.
- O kurwa Kylie!
- Powiedziałeś, że mogę robić co chcę.
- Ja pierdole... Ty jesteś pojebana.- No sorry, nie powiedziałeś, że nie mogę.
- Dobra dawaj pokaż co umiesz, ale... Nie kop, nie wal i różnych innych dziwnych rzeczy. Mój przyjaciel i jego okolice są teraz dla ciebie niedostępne i nie możesz tutaj nic dotykać, okej?
- Okej.
- To dawaj kotku.
Zasłonił swoje krocze rękoma i się wyprostował. Walnęłam go w ramię.
- Okej, bolało ale spróbuj... Pięść ułożyć o tak.Jakoś mi ją ułożył. Walnęłam go.
- Dobra, było o wiele lepiej. Ale już wystarczy.
Wycelowałam w niego, ale on uniknął uderzenia.
- Luke!
- Unik skarbie. Zobacz.
Wycelował we mnie pięścią, ale się zatrzymał przy twarzy. Ja już się skuliłam, a on się zatrzymał. No tak, urok.
- Czy ty chcesz mnie zabić? Ja ciebie po ryju nie bije!
- Powinnaś zrobić unik, a ty stałaś.
- Bo ja kurwa nie jestem jakimś karateką.
- Okej, ale możesz się tego nauczyć, bo się przydaje
- Tak, jak jesteś w jakimś gangu i kurwa jacyś debile na ciebie napadają.
- Okej... Ale też jak idziesz w nocy i jacyś debile cię napadają.
- Jasne, bo ja chodzę w nocy.
- Dobra... Jak się tego nauczysz będziesz mogła mnie pobić jak tylko chcesz.
YOU ARE READING
Przyjaciel mojego brata 2 || ZAKOŃCZONE
Fanfiction2 część opowiadania "Przyjaciel mojego brata" #2 w dla nastolatków (11.11.2017 ?) #1 w dla nastolatków (16.11.2017)