Przyjaciel mojego brata 2 || ZAKOŃCZONE

19

- No tak... Kylie ważniejsza, prawda?

- Tak dokładnie.

Zaśmiałem się i rozłożyłem.

Po chwili przyszła Kylie że Scruffym.

- Znowu?

- Tak.

Wyszczerzyła się i się położyła na nas.

- Nie za wygodnie ci?

- Coś ty, idealnie.

Calum wziął wodę i się napił, ale coś mu nie wyszło bo się oblał. Kylie zaczęła się śmiać.

- Ej to nie jest śmieszne!

- Jest!

Jeszcze bardziej zaczęła się śmiać. Ja nie wiem z czego, bo też jest oblana.

- Załamka...

Usłyszałem Good Girls. O fajnie.

- Tak! Kocham tą piosenkę!

Krzyknęła Kylie i się ucieszyła.

- Serio?

- Tak! Ostatnio słucham jej bez przerwy! Właściwie to poprosiłam kierowcę żeby później ją puścił.

- Okej...

Zaczęła się drzeć... Calum jej zakrył usta ale ta i tak próbuje śpiewać.

- Kylie kochanie... Ciszej.

Powiedział i odkrył jej usta.

- Spierdalaj.

Powiedziała ze śmiechem i znowu zaczęła się drzeć.

- Siostrzyczko zamknij ryja.

Przyszedł Ashton.

- Braciszku nie zamknę.

Ostatnio zaczęli tak do siebie mówić. Ja w to nie wnikam. Ona się zaczęła śmiać.

- Ty coś brałaś?

Zapytałem, a ona spróbowała chyba coś powiedzieć, ale jej się nie udało, więc pokręciła głową. Czyli zaraz nie będzie mogła oddychać. Zaczęła klepać Caluma w klatkę piersiową, odwróciła się i włożyła głowę między nogami azjaty i oparcia od kanapy.

- Ona jest nienormalna..

Powiedział Calum i ją poklepał po plechach. Zobaczyłem, że dzwoni jej telefon.

- Kylie telefon.

- Odbierz.

Ledwo powiedziała. Odebrałem.

- Telefon Kylie Hemmings.

- Nie mogę się przyzwyczaić do tego Hemmings. Ale dobra, dasz mi ją?

Usłyszałem Karola.

- Nie da rady rozmawiać...

Zaśmiałem się i na nią spojrzałem.

- Dlaczego?

- Wiesz... Nie może mówić.

- Jak?! Hemmings bo ja cię zajebie.

- Ale to nie przeze mnie! Jest jakaś nienormalna i zaczęła się śmiać nie wiem z czego tak, że nie może oddychać.

- Aaa dobra, wiesz, że chłopaki sobie urządzili dziką imprezę?

- Nie wiem, ale u nas w domu?

- No... Tak, jak wszedłem myślałem że jestem w jakiejś melinie. Serio gorzej niż ty kiedyś.