95

8.6K 417 66
                                    

Wsiadłam do samochodu i ustawiłam się na starcie. Luke tak samo.

Natalia odliczyła, Karol strzelił i ruszyliśmy. Standard. Teraz jestem w tyle, nie no serio? Przyspieszyłam i go dogoniłam. Po chwili go wyprzedziłam. No! I to jest jazda! Ludzie bójcie się mnie. Próbuje mnie wyprzedzić, ale mu zajeżdżam drogę. Nie ma tak łatwo. Dojechałam do mety, uff. Nie udało mu się. Ha! Zatrzymałam się i wyszłam z samochodu zadowolona.

- Tak to się robi kochanie.

Wyszczerzyłam się, a on się zaśmiał i mnie objął.

- Dałem ci wygrać.

- ‎Oczywiście, wmawiaj.

- ‎Będę.

Spojrzałam za Luka i zauważyłam Dianę z Christianem. On dalej się nie przyzwyczaił do widoku jak się całują, albo jak on ją gdzieś dotyka. A teraz ją dotyka w dupę.

- Co tam jest?

Chciał się odwrócić, ale go szybko odwróciłam.

- Nic tam nie ma, po prostu tam był fajny pies.

- ‎Spoko...

- ‎Nathan podejdź tu na chwilkę.

Uśmiechnęłam się do niego. On podszedł.

- No?

- ‎Luke nie słuchaj. - pochyliłam się mu nad uchem. - Weź zakryj jakoś Dianę i Christiana, bo jak ojciec to zobaczy to będzie słabo.

- ‎Spoko.

Poszedł tam i coś powiedział.

- Co mu powiedziałaś?

- ‎Nic.

Wzruszyłam ramionami.

- Dobra, dobra Christian dawaj, teraz ty.

Karol mu rzucił kluczyki.

Pov. Christian.

- Ty umiesz jeździć?

Diana do mnie podeszła.

- Umiem, ojciec mnie kiedyś nauczył.

- ‎Nie wiedziałam.

Zaśmiała się. Podszedłem bliżej niej i ją objąłem w pasie.

- Sporo rzeczy jeszcze nie wiesz.

- ‎Na przykład?

- ‎Na przykład... Umiem jeździć konno.

- ‎Zawsze chciałam się nauczyć jeździć konno!

- ‎Jak kiedyś pojedziesz do moich dziadków to cię nauczę.

- ‎Tak!

- ‎Dawaj, ty coś umiesz o czym nie wiem?

- ‎Umiem... Spać.

Zjechałem rękoma niżej. Nie na dupę, tak bardziej po bokach.

- ‎To to ja też umiem.

Zaśmiałem się. Ta to jest pomysłowa.

- No... To w takim razie wszystko wiesz.

Spojrzała na moje oczy.

- Okej, to dobrze że wszystko wiem.

- ‎No właśnie. Ale masz ładne oczy.

- ‎Też masz ładne oczka.

Objęła ręce wokół mojej szyi i się uśmiechnęła.

- Nie radzę, ojciec zaraz zobaczy - Podszedł któryś z chłopaków. Raczej Nathan, on ma bardziej takie kręcone włosy. - I rączki przy sobie. Mi to nie przeszkadza, ale ojcu tak i zaraz ci wpierdoli.

Przyjaciel mojego brata 2 || ZAKOŃCZONEWhere stories live. Discover now