114

8.8K 397 47
                                    

Ta to była bezczelna, no ale cóż. Posiedzieliśmy parę minut w sali i zaczęły się reklamy.

- Wypierdalać z tym reklamami.

Aaron powiedział do ekranu.

- Zamknij się.

Jakaś dziewczyna przed nami do niego powiedziała.

- Sama się zamknij.

Rozłożył się w fotelu obejmując mnie.
Zaczął się film. W końcu. Po dwudziestu minutach reklam.

- Za paręnaście minut zaczynamy.

Aaron mi szepnął do ucha.

- Spoko. Tą babkę na początek, nie?

Zaśmiałam się.

- No pewnie.

Pamiętam jak z miesiąc temu tak straszyliśmy ludzi. Ochrona nas wtedy wyprowadziła i zadzwoniła po rodziców. Ale chociaż ludzie się bali. Okej, wyczułam idealny moment i zaczęliśmy trząść krzesłem tej dziewczyny, ona zaczęła krzyczeć jak nienormalna, a my śmiać.

- Wy jesteście jacyś pojebani. Gówniarze przyszli do kina i myślą że wszystko im wolno.

- ‎Paniusiu wypraszam to sobie. To ty jesteś starą krową, a nie my gówniarzami.

Nie mogę wytrzymać. Włożyłam głowę w jego ramię żeby na nią nie patrzeć.

- ‎Chłoptasiu licz się ze słowami, bo będziesz miał problem ze swoją dziewczyną.

- ‎Zamknij się, bo chcemy oglądać, a nie cię słuchać.

Odwróciła się i zaczęła oglądać dalej. Wyjęłam głowę i ją odchyliłam do tyłu. Boże aż się poryczałam.

- Chodź, dawaj tamtą.

Pokazał na jakąś inną babkę. Podeszliśmy tam i on się położył za fotelami, a ja ją dotknęłam w ramię i też się położyłam tak, żeby mnie nie zauważyła. Poczułam jak się poruszyła. Chwilę poczekaliśmy i on ją dotknął w głowę. Usłyszeliśmy krzyk, czyli inni kogoś nastraszyli. Ja ją dotknęłam. Po chwili z dwóch stron ją dotknęliśmy, ona się odwróciła i krzyknęliśmy. Ona się wydarła, a my znowu zaczęliśmy się śmiać. Biedni ludzie. Zauważyłam ochronę która wchodzi na salę. Usiedliśmy w rogu i zaczęliśmy oglądać film.

- Będą wiedzieli że to my.

- ‎Wiem właśnie, my jesteśmy tu jedynie młodzi.

- ‎Ogarnij tamtych.

Pokazał na parę, albo przyjaciół którzy siedzą. Dziewczyna jest wtulona w chłopaka. Słodko. Uśmiechnęłam się i udałam że się boję. On mnie objął i pogłaskał po głowie.

- Mam nadzieję że to przejdzie.

- ‎Ja też.

- ‎Chyba idą, ale jeszcze chwila.

Poczekaliśmy chwilę.

- Okej, poszli.

Odsunęłam głowę od jego ramienia. Boże on genialnie pachnie. Nie mam pojęcia co to za perfumy, ale strasznie mi się podoba.

- Ładnie pachniesz.

Zaśmiałam się.

- A dzięki.

Po filmie poszliśmy do Starbucksa, bo ja muszę no. Wzięłam sobie Pumpkin Spice Latte i poszłam usiąść. Oczywiście z napisem Clayton. Reszta też coś tam zamówiła, ale nie wiem co. Po chwili przysiadł się do mnie Christian, czuję się przy nim trochę tak dziwnie. Nie wiem, ale... Jakoś tak. Po nim przyszedł Aaron, później Madison i Alex. Dominic musiał szybko wracać, bo jakieś obowiązki. Jest dilerem, więc pewnie to.

Przyjaciel mojego brata 2 || ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz