- Kurwa wielki naleśniku mówię ci coś, tak?
Aaron pociągnął mnie do siebie.
- Nie? To jest mój pulpet!
Jason mnie do siebie pociągnął. Serio niech ktoś mnie zabije.
- Nie!
Aaron mnie pociągnął.
- Tak!
Jason też.
- Nie!
Aaron pociągnął.
- Tak!
I znowu Jason. Czy oni teraz będą tak w kółko?
- Nie!
- Zamknij mordę. Ty też. Oboje ją zamknijcie i mnie puśćcie.
- Ale kochanie ja i ty to para idealna.
Jason się zaśmiał i mnie do siebie pociągnął.
- Chciałoby się.
Aaron mnie pociągnął i przytulił. Trochę za mocno.
- Aaron... Możesz trochę lżej?
- Mocniej? Myślałem że jest okej.
Jeszcze mocniej mnie ścisnął. Ugh zaraz wypluje żebra.
- Lżej. Proszę cię.
- Jeszcze mocniej?
- Nie, mocniej.
- A okej, już.
Trochę puścił. O co chodzi? Jak mówię lżej on rozumie mocniej, a jak mówię mocniej on słyszy lżej. Mam to w dupie idę stąd.
- Fafik?! Chodź Diana się ucieszy.
Kucnął i coś zaczęło robić.
- Nie, Aaron... Zamknij się.
- Gdzie Fafik?
Zaczęłam się rozglądać.
- Zobacz kochanie Fafik wrócił.
Aaron wstał z poduszką na rękach i ją wystawił w moją stronę. Jest tu jego zdjęcie. Nie płacz. Proszę nie.
- Diana nie patrz...
Jason mnie odsunął i przytulił. Ja się oczywiście poryczałam. Dlaczego on zdechł? To był mały piesek... Miał rok... Ja chcę go z powrotem.
- Już...
Pogłaskał mnie po plecach. Wzięłam to zdjęcie i na nie spojrzałam.
- Daj to.
Jason wyrwał mi z ręki i schował do kieszeni.
- Nie gadałaś z nikim o tym?
Pokręciłam głową.
- Dlaczego? Diana... Nie trzymaj tego w sobie. Aaron pewnie chciał z tobą o tym pogadać.
- Ja nie chciałam.
- Chodź. On niech sobie tutaj posiedzi, a my pogadamy.
- Jason...
- Słuchaj...
- Pulpecikuuu.
- Zamknij się. Słuchaj jak nie chcesz ze mną pogadać to pogadaj z Nathem.
- Nie...
- Puuulpeeecikuuuu.
- Jason ja nie chcę o tym gadać.
![](https://img.wattpad.com/cover/123721974-288-k253923.jpg)
CZYTASZ
Przyjaciel mojego brata 2 || ZAKOŃCZONE
Fanfiction2 część opowiadania "Przyjaciel mojego brata" #2 w dla nastolatków (11.11.2017 ?) #1 w dla nastolatków (16.11.2017)