69

7.8K 438 6
                                    

- Gadasz że to ja jestem dupkiem, jak sam nim jesteś. Trzeba było się nie pchać w małżeństwo skoro jedna dziewczyna ci nie wystarcza.

- ‎O czym on mówi?

Usłyszałem mamę.

- Nie wiem. Pierdoli jakieś głupoty.

- ‎Jason...

- ‎Nic, idź na górę.

- ‎Nie będziesz mi mówił co mam robić. O czym mówiłeś? Co miałeś na myśli mówiąc że jedna dziewczyna mu nie wystarcza?

- ‎Nic.

- ‎Jason do cholery gadaj.

- ‎Niech sam ci powie co zrobił.

- Kurwa mać nic nie zrobiłem.

- ‎Mam to w dupie który powie, chce to po prostu usłyszeć, bo może coś źle zrozumiałam.

- ‎Jakaś laska przed chwilą na chemii gadała że jakiś Luke był zajebisty. Niebieskie oczy, blondyn z lekkim zarostem.

- ‎Nie znam jej.

- ‎Okej...

Uśmiechnęła się i skierowała się w stronę schodów. Ojciec ją złapał za rękę i na nią spojrzał.

- Kylie...

- ‎To prawda?

- ‎Nie, nawet nie wiem jak ta dziewczyna wygląda.

Usłyszałem jak ktoś wchodzi do domu. Chyba Diana z Madison. No to one, poznaje po śmiechu.

- Mamo jestem. Nie mamy dzisiaj lekcji.... O co chodzi?

Zdziwiła się i spojrzała na nas.

- ‎O nic.

Mama powiedziała i poszła na górę.

- Kurwa Kylie.

- ‎Ktoś to wytłumaczy?

Poczułem uderzenie.

- Wszystko, dosłownie wszystko umiesz spierdolić.

- ‎Ja? To ty poleciałeś do młodszej.

- ‎Jakbyś mnie kurwa znał to byś wiedział że bym jej nigdy nie zdradził.

- ‎Masz bliźniaka? Nie masz, więc nie kłam.

Oddałem mu. On mi i skończyło się na tym, że oboje leżymy na ziemi okładając się pięściami. Nagle ojciec się tak zamachnął, że chyba umrę jak mnie walnie.

- Tato nie!

Diana podbiegła i spróbowała go ode mnie odciągnąć, ale to na nic, jest silniejszy. Walnął w podłogę obok mojej głowy, tak że trochę pękła. On by mi zmiażdżył głowę.

- Jak w to uwierzyła to cię zajebie. Mam to w dupie że jesteś moim synem, zajebie cię gołymi rękoma.

Wstał i poszedł na górę. Diana kucnęła obok mnie.

- Nic ci nie jest?

- ‎Jest okej.

- ‎Co się stało?

- ‎Ojciec zdradził mamę.

- ‎To jest niemożliwe. Przecież on ją kocha.

- ‎Nie wiem. Przeleciał jakąś laskę z mojej szkoły.

- ‎Ale powiedziała ci to? Imię i nazwisko? I pokazała zdjęcie? - Spojrzałem na nią. Nie pokazała. - No właśnie. Znowu działałeś pod wpływem emocji. I znowu kogoś zraniłeś. Nie dowiesz się dokładnie, tylko od razu lecisz z łapami, a mama na pewno teraz płacze. Przez ciebie. Tacie pewnie też chce się płakać, ale to powstrzymuje. Idź do tej dziewczyny i niech ci poda nazwisko, albo pokaże zdjęcie. Tata by nie zdradził mamy. Serio po prostu gratuluję debilu.

Przyjaciel mojego brata 2 || ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz