79

9.4K 426 67
                                    

- Jak? Ja myślałem, że osiemnastkę. Już nawet chciałem wybierać im samochody.

- ‎To za rok.

- ‎Dobra, nieważne. Ale... Nie myśl o tym, nie jest jak twój ojciec, a Karol miał to po ojcu.

Poczułem jak jej telefon zawibrował. Wyjąłem go i jej podałem.

- Coś ci przyszło.

Spojrzała na niego i się uśmiechnęła.

- Diana dodała zdjęcie.

- ‎Poka.

Spojrzałem jej przez ramię. Serio? Christian? Ugh.

 Serio? Christian? Ugh

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

- Słodko.

- ‎Nie.

- ‎Widzisz? Mówisz mi, że mam odpuścić, a sam nie chcesz odpuścić z Christianem.

- ‎Bo to jest moja córeczka, a Jason to Jason.

- ‎To twój syn.

- ‎Dobra, ale on sobie poradzi.

- ‎Ona też. A Christian serio jest fajny.

- ‎Tylko się nie zakochaj.

- ‎Za młody.

- ‎Wiek to tylko liczby kochanie.

Powiedziałem i wyszedłem. Po pierwsze. Jason to Jason i on jest silny i da sobie radę ze wszystkim. A Diana na przykład jak on z nią zerwie to na pewno się zmieni. A poza tym pewnie będzie gorzej od Jasona. A po drugie... Nie chcę żeby była smutna, może wybiegam teraz w przyszłość, ale no cóż, trudno. Poszedłem z powrotem oglądać film, już jest końcówka, ale trudno.

- I jak?

Zapytał Kamil.

- ‎Weź oglądaj i już.

Nie wiem dlaczego się wkurzyłem.

- Okej.

Zaśmiał się. Dobra moje nerwy są ostatnio jakieś nie ten teges.
Film się skończył, nie wiem co robić. Ale odpuszczę temu całemu Christianowi. Nie polubię, odpuszczę. Mają wolną rękę. Poczułem jak mi wibruje telefon. Oo Diana dzwoni.

- Hej hej, co tam?

- ‎Tatusiu... Wiesz, że cię kocham?

- ‎Co chcesz?

- ‎Przyjedziesz? Bo nie chce mi się wracać nogami i autobusem też.

- ‎A Christian?

- ‎Przecież on nie ma prawa jazdy, więc jak?

- ‎A no tak, zapomniałem. Dobra... Podaj adres.

- ‎Venice Way, taki fajny dom na rogu. Ma takie lampeczki, więc rozpoznasz.

Przyjaciel mojego brata 2 || ZAKOŃCZONEWhere stories live. Discover now