46

9.5K 483 72
                                    

- Ja się zastanawiam jaka jest.

- Ja nie, mam to w dupie. Jakby Diana miała chłopaka, to już gorzej.


- Byś nie pozwolił jej nigdzie wyjść...

- Dokładnie.

- A ja bym cię opierdoliła że ma iść.

- Ale ja bym się nie dał i by została w domu.

- Nawet byś nie wiedział że idzie na randkę, albo do chłopaka.

- Dzień dobry.

Usłyszałam tą laske.

- No hej. Kylie jestem, a to Luke.

Uśmiechnęłam się do niej.

- Ja jestem Alice.

- Siadaj, czuj się jak u siebie. I mów nam po imieniu, nie lubię pani.

- Okej.

Zaśmiała się.

- Więc... Długo jesteście razem?

Nie mam pojęcia o czym z nią rozmawiać.

- Niecały miesiąc.

- I ja się dopiero teraz o tym dowiaduję? Jason jak mogłeś, co?

Luke się zaśmiał obejmując mnie w pasie i schował głowę za moją szyją.

- No widzisz, chciałem uniknąć tego wszystkiego. Wiesz... Tego twojego jarania się tym i w ogóle.

- Ale to i tak cię nie ominęło.

- Właśnie wiem.

Zauważyłam, że przygląda się Lukowi.

- Czy pan..

- Luke, czyli ty.

Luke jej przerwał.

- Czy nie jesteś Lukiem Hemmingsem?

Poprawiła się.

- We własnej osobie.

- Boże uwielbiam was, serio macie genialne piosenki.

- Już ją uwielbiam. Macie zezwolenie na ślub i dzieci.

- Nie, na dzieci nie mają zezwolenia.

- Kylie ale zobacz jaka ona jest genialna, i słyszałem że lubisz Biebera, nie?

- Uwielbiam.

- Widzisz?

- Ślub tak, ale nie dzieci. Ja was ostrzegam. Zero dzieci do... Dwudziestego roku życia.

- Ty nas miałaś w wieku dziewiętnastu lat.

- Tak, i się męczyłam więc nie polecam.

- Dobra nie wiem dlaczego o tym gadamy skoro nie planujemy dzieci. Nawet ślubu nie planujemy. Jeszcze nawet seksu nie było, to co wy gadacie o dzieciach?

- Nie było?

Zdziwiłam się. O wow.

- Nie.

- On tak serio?

Zapytałam Alice.

- Serio.

- Co się z tobą stało? Zawsze pierwsze za co się brałeś to seks.

- Zakochał się kochanie, więc o tym nie myśli.

Luke położył głowę na moim ramieniu przytulając moje plecy.

Przyjaciel mojego brata 2 || ZAKOŃCZONEWhere stories live. Discover now