Ona zaczęła znowu coś gadać, a ja zaczęłam mazać po zeszycie. Muszę coś robić z rękoma, bo inaczej po prostu nie umiem.
Obróciłam zeszyt w inną stronę.
- Diana widzę że jesteś bardzo skupiona. Rozumiem że rozwiązujesz zadanie.
- Em... Tak, próbuje je rozwiązać.
- Pokaż co wymyśliłaś.
Zauważyłam że Christian mi coś pisze w zeszycie. Zostaw mój zeszyt gówniarzu.
- Jak mam pokazać?
- Weź zeszyt i napisz to na tablicy.
- A, no... Okej.
Wzięłam zeszyt i spojrzałam co on mi tu napisał. O! Rozwiązanie. Uśmiechnęłam się pod nosem. Boże co ja robię. Napisałam to co on mi napisał.
- No... Dobrze. Sama zrobiłaś, ktoś ci pomagał, czy ktoś ci to wytłumaczył i sama zrobiłaś?
- Pani mi to wytłumaczyła.
Uśmiechnęłam się do niej.
- Jak się podlizuje...
Zaśmiał sie Ben. Pff. Madison z Alexem też się zaśmiali. Pokazałam im potajemnie środkowy palec.
- Dobrze, dostaniesz plusa, siadaj.
- Dziękuję - Usiadłam z powrotem. - Dzięki, ale nie myśl, że ci to w czymś pomoże.
- Oczywiście.
Lekcje minęły. Oczywiście na ostatniej lekcji też musiałam z nim usiąść. No bo przecież nauczyciele są złośliwi i muszą mnie z nim dawać do jednej ławki. Wróciłam do domu z Jasonem i Nathem. Miałam o czymś pogadać z rodzicami. Weszłam do domu i standardowo poszłam do kuchni.
- Diana siadaj, musimy pogadać.
Tata powiedział.
- Mogę się napić?
- Jasne, napij się.
Napiłam się soku i usiadłam naprzeciwko nich.
- No co to jest takiego ważnego?
- Musimy wyjechać na rok... Wiem, że to ci się nie spodoba, ale po prostu musimy.
- A gdzie? I dlaczego?
- Do Włoszech.
- No spoko. Ale dlaczego?
- Nie mogę ci powiedzieć... Ale ważny powód.
Tata się uśmiechnął. Wiadomo że nie chce wyjeżdżać, ale jak na rok to nie zaszkodzi.
- A nie możemy z chłopakami zostać? Możemy sami...
- Nie, wy też musicie jechać.
Przerwał mi. Chyba coś poważnego.
- No okej. A kiedy?
- W niedzielę
- Okej.
Mamy czwartek, więc tak z trzy dni nie licząc dzisiaj.
- I nic? Żadnego płaczu, krzyku, obrażania? Po prostu okej?
- No, to tylko rok, wrócimy tu. A poza tym... Przyda mi się takie coś.
- No okej. To w sumie dobrze że nie ma fochów.
- No, idę do siebie. Jak coś to wołaj.
DU LIEST GERADE
Przyjaciel mojego brata 2 || ZAKOŃCZONE
Fanfiction2 część opowiadania "Przyjaciel mojego brata" #2 w dla nastolatków (11.11.2017 ?) #1 w dla nastolatków (16.11.2017)