184

9.4K 386 111
                                    

- Tyle że ja tu rządzę, a on nie i nie będzie. I tak nie myślę tylko to wiem. Mówię ci, że jakbym podszedł do jakiejś w centrum to by na mnie patrzyła jak...

- Wiecie że ja tu stoję? I jak będziecie kontynuować temat to cię więcej nie puszczę samego do centrum? Albo będę cię śledzić?


- Dobra, ale debilowi po prostu się to nie uda. Tyle. Ryj ma krzywy jak kurwa jakiś kleszcz w dupie i myśli że ją dostanie.

- Nie jest najgorszy z wyglądu.

Serio jest w moim typie. Znaczy... No tak jak powiedziałam. Nie jest najgorszy.

- Co?

- No.

- On wygląda jak świnia. Oczywiście nie obrażając świnek. Jak gówno po prostu wygląda no.

- Aaron... Mówisz tak, bo go nie lubisz. A ja mówię to co widzę. Ty według mnie zawsze byłeś przystojny nawet jak po prostu nie mogłam na ciebie patrzeć. Chociaż... Jak byłeś mały to wyglądałeś uroczo.

- Dobra nie wracajmy do tego jak wyglądałem jak byłem mały.

- Bądź przez chwilę dziewczyną i spójrz na niego jak ja.

- Nic nie widzę. Dalej to samo.

- Bo nie umiesz tak patrzeć. On jest przystojny.

- Nie jest. Nie lubię go i nie polubię.

- Taa... Domyślam się. A jak się z nim zaprzyjaźnię?

- To dostanie w ryj i tyle.

- Dlaczego?

- Bo jest typem takim jak ja. Przed poznaniem ciebie oczywiście.

Zaśmiał się.

- Znamy się od małego. Jaki byłeś przed poznaniem mnie?

- Ale mi chodzi przed takim bliższym poznaniem. On rucha wszystko co się rusza. Nie ma u niego przyjaźni damsko męskiej.

- A ty i Madison? Przyjaźnicie się.

- I myślisz że do niczego między nami nie doszło? Nie jeden raz wylądowaliśmy w łóżku.

- Jason wie?

- Nie... Chyba. Może o jednym razie.

- A... Ta dziewczyna która wyjechała? Też się przyjaźniliście.

- I też byliśmy nie jeden raz w kiblu szkolnym na szybkim numerku. Diana nie ma takiego czegoś jak przyjaźń damsko męska. Przynajmniej u niego i mnie. I Jasona, Natha... U każdego tutaj. Oprócz Christiana.

- I Alexa, Zacha, Skate'a...

- Byliście w łóżku. Więc to nie jest czysta przyjaźń.

- Okej, ale... Chyba tyle.

- No właśnie... Szczerze to z tego pokoju to... Z każdą coś było.

- Madison też?

- Też, obie Madison.

- Co? Kiedy?

- Nie wiem, chyba jakoś przed moim wyjazdem do Włoch.

- My wtedy byłyśmy pokłócone.

- No ale jakoś tak wyszło że się spotkaliśmy i... No. Było jak było. Dlatego nie radzę ci się z nim zaprzyjaźniać.

- Jakoś u mnie zawsze jest i była przyjaźń. Oprócz ciebie i Skate'a. No i Christiana.

Przyjaciel mojego brata 2 || ZAKOŃCZONEWhere stories live. Discover now