153

7.6K 400 113
                                    

- Ty po chuj on jej jest? Przecież nie ma tu nic nowego.

- ‎Może lubi powspominać.

- ‎No może.

Położyłem go na biurku i się położyłem.

- Dobra, albo śpisz tutaj, albo u Diany, albo wypierdalasz do domu.

- ‎Mogę tu, nie chce mi się nigdzie iść.

- ‎Tylko weź mnie nie pomyl z Dianą w nocy, proszę cię. Nie chcę się przebudzić i  czuć jak mnie obmacujesz.

- ‎Nie obmacuje jej w nocy!

Ten to na wyobraźnię.

- Jasne jasne.

- ‎Wypierdalaj, będę ją obmacywał kiedy chce i gdzie chce.

- ‎Nawet przy ojcu?

- ‎Tak dokładnie.

- ‎To życzę powodzenia.

Zaśmiał się i położył obok mnie. Spojrzałem na telefon, dwudziesta druga. Dlaczego jestem zmęczony?

- Nie wiem jak ty, ale ja idę spać.

- ‎Ja też.

Rozebrałem się i wskoczyłem pod kołderkę. O jaka fajna cieplutka. On zrobił to samo i też się położył. Zgasił lampkę, Poleżałem tak chwilę i go objąłem w psie. Mam ochotę się z nim podroczyć. Wziął moją rękę, położyłem mu ją na udzie.

- Ja pierdole Aaron.

Ja śpię, nie odzywam się. Jak ją wziął to położyłem drugą na jego klatce piersiowej i zjechałem na brzuch. On westchnął i już nie zareagował. Ooo jak miło. Ma wygodne łóżko, wszyscy mają wygodne łóżka. Chociaż... Nie spałem u Kylie i Luka. A nie! Spałem jak chłopaki zrobili imprezę, a ich nie było. No... To było dobre.

Wstałem z niechęcią do życia. Ja chcę umrzeć. Ktoś da mi umrzeć? Proszę. Nie chcę żyć. Mam tego dosyć.

- Aaron wstałeś?!

Usłyszałem mamę. Tak wstałem i tego żałuję.

- Ta.

Odpowiedziałem. Usłyszałem jakieś kroki i mama weszła.

- Co jest?

- ‎Nic.

- ‎Dalej chodzi o Dianę?

- ‎No.. kurwa dlaczego ja zawsze muszę wszystkich ranić?

- ‎Nic na to nie poradzisz... Ale pogadaj z nią o tym.

- ‎Nie umiem. Już ją raz zraniłem.

- ‎Siema siema, ruszaj dupę, bo się spóźnimy.

Wszedł Jason. Nie chcę iść do szkoły.

- Nie idę.

- ‎Idziesz, Jason przypilnuj żeby poszedł.

- ‎Spoko, dawaj.

Podszedł do szafy, wyjął mi coś i rzucił na łóżko.

- Dawaj no, bo Diana czeka w samochodzie.

- ‎Tym bardziej nie jadę.

- Wy się pokłóciliście, czy jak?

- ‎Nie, po prostu... Nie wiem. Nie czuję już tego samego...

- ‎Chwila, chcesz z nią zerwać?

- ‎No...

- ‎Przecież ona się załamie. Pojebało cię? Kurwa no

Przyjaciel mojego brata 2 || ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz