161

9.4K 376 72
                                    

- No hej, myślałam że będziesz siedział u Hemmingsów.

- Mamo... Stary Aaron wraca.


- Co? Proszę cię powiedz że żartujesz...

- Nie wiem... Przespałem się z przyjaciółką Hemmingsów i... No nie wiem.

- Ale przyjaciółką Diany, chłopaków czy kogo?

- Przyjaciółką Kylie i Luka...

Wytrzeszczyła oczy i usiadła na krześle.

- Aaron... Ona jest od ciebie starsza o... Dużo.

- Wiem... Ale nie umiałem się powstrzymać... Kurwa wiesz jak mnie do niej ciągnęło?

- Dobra... W takim razie po prostu musisz stąd wyjechać. Może gdzieś indziej się ogarniesz.

- Nigdzie nie wyjadę. Może jak Diana wróci to... No, jakoś się ogarnę.

- Boże Aaron... Nie mogłeś znaleźć młodszej?

- Wiek to tylko liczby. I serio jest w chuj pociągająca...

- Jak do mnie zadzwoniłeś to... Coś już z nią było?

- Nie, znaczy... Tylko ją dotykałem, nic więcej. Kilka godzin po telefonie już... No. Mamo nie chcę być taki jak wcześniej... Lubiłem to, ale każdego raniłem. Teraz też to robię... Kurwa no... Po prostu nie chcę... Nie panowałem wtedy nad seksem, tak jak wczoraj nie zapanowałem.

- Chodź... Poradzisz sobie.

Przytuliła mnie.

- Jak zobaczę jakąś laskę od razu ją zaciągnę gdziekolwiek żeby tylko wyruchać... myślałem że mam to już za sobą.

- Aaron... Kochanie... Porozmawiaj z Dianą. Wydaje mi się że po prostu chcesz się od niej odsunąć, bo wiesz że już się tego nie są naprawić. O czym myślałeś podczas tego seksu?

- Że jest mega zajebista.

- Okej... A myślałam że o Dianie...

- W ogóle. Kompletnie nic. Nawet jej imię mi nie przeleciało przez myśl.

Poczułem jak mi zawibrował telefon wyjąłem go i spojrzałem kto napisał. Jason

Psiapsi 👊💜:
Słuchaj dzisiaj o 21 u mnie. Natalia i Madison też będą.

Ja:
Spoko

- O dwudziestej trzydzieści wychodzę.

- Gdzie idziesz?

- Do Hemmingsów.

- Wiesz że powinnam ci zabronić...

- Wiem... Ale mnie kochasz i mi pozwolisz.

- Ech...

- Dzięki.

Pocałowałem ją w policzek.

- Aaron... Pamiętaj żeby spróbować nad tym zapanować. Może ci się uda.

- Spróbuję.

Uśmiechnąłem się i poszedłem do siebie. Przeleżałem tu dobre kilka godzin. Po obiedzie położyłem się z powrotem i znowu tak poleżałem. O około dwudziestej poszedłem się umyć, przebrać i ogarnąć. Założyłem białą koszulkę, czarne spodnie i na to jeszcze biało niebieską kurtkę. Nie jest za ciepło. Popsikałem się perfumami i zszedłem na dół.

- Jak się wypsikałeś...

- Lubisz te perfumy.

Przytuliłem ją i poszedłem założyć buty.

Przyjaciel mojego brata 2 || ZAKOŃCZONEWhere stories live. Discover now