- Ale dlaczego się nie odzywałaś? Przecież... To nic takiego. Chyba.
Wiem o co chodzi. Wtedy coś było z ich seksem czy coś.
- Bo byłeś dupkiem. I nie chciałam się w tobie zakochać, więc się od ciebie odsunęłam. Bo właściwie coś chyba wtedy poczułam. I też miałam do ciebie żal że tak bez żadnego ale to zrobiłeś.
- Aa... Ale... No... Wiesz... Byłem najebany. I to równo.
- No, ale Luke umiał się powstrzymać.
- Co? Kiedy?
- Raz w klubie.
- Prawda.
Kylie powiedziała.
- Dobra... Okej, rozumiem. Ale... No... Ale... Nie wiem... Po prostu zakręć.
- Właśnie! Przypomniało mi się! Stop gra, albo sobie zadawajcie pytania. Jak chcecie. Diana słuchaj laska z drużyny cheerleaderek powiedziała mi, że potrzebują lekką dziewczynę. A ty jesteś leciutka, więc mogę im cię zaproponować. No, jak chcesz być cheerleaderką. I wiadomo byle jakiej nie przyjmą, ale ty się nadasz.
- Dzięki... Ale to co ja mam tam robić?
Każdy słucha ich rozmowy, nie mam pojęcia po co, ale cóż.
- No... Skoro szukają lekkiej, to pewnie będą ciebie tam brać na ręce i w ogóle. Wiesz podrzucanie i takie tam. To nie jest straszne, widziałem i nawet podrzucałem, więc jak chcesz na początek może tobą podrzucać na przykład... Jason, albo Aaron.
- Nie, Aaron nie. Będę traciła lekcje?
- Jak będą jakieś zawody to tak. Bo wiesz, będziecie tańczyć na meczach.
- No... Ale ja się nadaję?
- Nadajesz, figura zajebista, lekka, śliczna no kurwa tyle im potrzeba.
Aaron się zaśmiał. Ona go zabiła wzrokiem i spojrzała z powrotem na Natha.
- Nie wiem... Co z tego będę miała?
- Emm... Wiesz... Chłopaki będą się na ciebie bez przerwy gapić, fajny strój, te pompony fajne... Będziesz latała i spędzisz czas z Jasonem. I czasami ze mną.
- I ze mną.
Aaron podniósł rękę.
- Ty to sobie to wsadź w dupę.
Każdy się zaśmiał.
Ale chwila! Co? Że będą się na nią gapić? Pewnie mu chodziło że będą jej się gapić na dupę, tylko nie chciał tego mówić przy nas.- Stop. Chwila. Nie. Chodziło ci że będą jej się gapić na dupę.
- Nie... Chodziło mi że będą się na nią gapić jak będą ją podrzucać. Będzie taką jakby... Główną. Bo bez niej będzie słaby układ.
- Mogę najpierw zobaczyć jak to wygląda? Te wszystkie dziwki i to wszystko... Ugh.
- Nie no fajne tam są dziewczyny. Jeśli ci chodzi o tą co się przyczepiła do Aarona to spoko, jej tam nie ma. Może czasami jak przylezie z którymś z drużyny, a tak to nie.
- Chwila! My będziemy z nimi ćwiczyć?
- No... Można tak powiedzieć.
- Ale ja mało gram. Jak mi się chce. A to się rzadko zdarza.
Aaron się o mnie oparł. Idź sobie.
- Jasne... Dobra to... Jak chcesz.
- Spoko, w... Poniedziałek ci powiem kiedy masz przyjść. I przygotuj się, że już w poniedziałek cię sprawdzą, bo potrzebują na teraz.
![](https://img.wattpad.com/cover/123721974-288-k253923.jpg)
YOU ARE READING
Przyjaciel mojego brata 2 || ZAKOŃCZONE
Fanfiction2 część opowiadania "Przyjaciel mojego brata" #2 w dla nastolatków (11.11.2017 ?) #1 w dla nastolatków (16.11.2017)