101

8.7K 402 40
                                    

- Laska wstawaj! Kurwa moja głowa.

Usłyszałam śmiejącego się Christiana. Zamknij ryja.

- Wypierdalaj i zamknij ryja.

- ‎Diana...

Tata się odezwał. Ups?

- Ciszej.

Odwróciłam się na drugi bok i przytuliłam do.. czegoś. Nie wiem.

- Wiesz, że to śmietnik?

Christian znowu się zaśmiał. Odwróciłam się i w coś włożyłam głowę. Ale to jebie. Wszyscy zaczęli się śmiać jak nienormalni.

- Wiedziałem.

Jason ledwo powiedział przez śmiech. Spojrzałam na to i to... Kurwa to rzygi. Poczułam jak coś mi się cofa, ale się nie porzygałam. Po chwili jednak się porzygałam.

- Ja pierdole kto się tu zrzygał? Kibla nie macie?

- ‎To ty się tu zrzygałaś.

- ‎Zamknijcie ryje... Ja pierdole... Dajcie mi jakiegoś proszka.

Usiadłam i się oparłam i szafki.

- Diana... Kochanie odzywaj się, okej?

Tata na mnie spojrzał.

- Sorry, emocje.

- ‎Ta, wstawanie.

- ‎Wiesz, że mi to ciężko przychodzi.

Christian dał mi proszka i wodę. Usiadł obok mnie, a ja zmęczona położyłam głowę na jego ramieniu. Włożyłam proszkek do buzi i go połknęłam popijając wodą.

- W ogóle to ktoś mi powie co się wczoraj działo?

- ‎Przywaliłaś ojcu garnkiem...

Nathan się zaczął się śmiać.

- ‎Co? Jak?

- ‎Bo przyszedł żebyśmy byli ciszej, a ty mu przyjebałaś i sie wydarłaś, że zombie atakują. Jak się zorientowałaś że to ojciec to zaczęłaś się śmiać jak nienormalna.

- ‎Boże tato... Przepraszam.

Podeszłam do niego i go przytuliłam. Faktycznie ma siniaka na oku.

- Spoko, ale możesz mnie nie przytulać? Bo jebiesz rzygami i w dodatku jesteś cała w rzygach.

- ‎Coś jeszcze? - spojrzałam na podłogę. W rogu zobaczyłam jakiegoś psa. - Co to za pies?

- ‎Ta... Ukradłaś go sąsiadom i kazałaś mu wypić wódkę. I ogólnie z nim gadałaś.

- ‎Ja p... Okej, dobra... Ja nie chcę więcej wiedzieć. Mama to widziała?

- ‎Masz szczęście że spała jak zabita i jej nie obudziliście. - Tata się zaśmiał. - Ale radzę posprzątać te rzygi i odnieść psa bo jak to zobaczy to się wkurwi.

- ‎Okej, chwila muszę się ogarnąć.

‎Usiadłam z powrotem pod szafkami.

- Ja pierdole...

Usłyszałam mamę.

- Macie... Pół godziny. Może uda się przeciągnąć do godziny, ale nie wiem.

- ‎Co zrobisz?

Jason się zaśmiał.

- Aa... To już moja sprawa.

Mrugnął do niego i poszedł szybko w stronę schodów.

‎- Czyli seks.

Zaśmiali się.

Przyjaciel mojego brata 2 || ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz