141

8.8K 404 29
                                    

Posadzili mnie na ramionach i poszli w stronę ławek.

- Jezu udało mi się.

- ‎Mówiłem że ci się uda.

Zauważyłam że Christian, Madison, Alex i jakaś laska siedzą na ławce. Postawił mnie na niej prawie obok nich. Chwila, kiedy on zdjął koszulkę? Nie pamiętam żeby zdejmował. Jak stoję na niej jestem trochę od niego wyższa. W końcu wiem jak się czuje. I to jest zajebiste. Patrzę na niego z góry, a on z dołu. Ja mogę zostać taka wyższa.

- Co się tak szczerzysz, co?

Zaśmiał się i i położył ręce na moich biodrach.

- Jakoś tak.

Wzruszyłam ramionami.

- Jasne.

Stanął na palcach i mnie pocałował. Ooo musiał stanąć na palcach. Ja mogę być taka wysoka, nie przeszkadza mi to. Jemu pewnie tak, bo mnie z niej zdjął.

- Ja pierdole...

Usłyszałam jak jakiś chłopak westchnął. Życie chłopaczku.

- Dobra niezła z niej dupa, ale umowa to umowa.

Ten chłopak powiedział. Aaron się ode mnie odsunął i na niego spojrzał.

- No ja myślę. Nie zbliżasz się do niej i do tej drugiej.

- ‎Spoko spoko, dobrze grałaś.

Puścił mi oczko i poszedł. 

- Właśnie czy ty serio musiałaś jej zajebać?

Usiadł na ławce.

- A ty musiałeś go odstraszyć?

- ‎Musiałem, bo się do ciebie dobierał.

- ‎Musiałam, bo się do ciebie dobierała.

Uśmiechnęłam się i usiadłam obok niego. Oparł się o kraty z tyłu, które szczerze to wyglądają jakby przeżyły drugą wojnę światową. To boisko należy do szkoły, ale nikt się nie interesuje co tu się dzieje i jak to wygląda.

- Ja mu nie zajebałem.

- ‎On mnie nie pocałował.

- ‎Ona mnie te... Nie dobra ona mnie tak, ale mogłaś...

- ‎Jakby mnie pocałował też byś mu zajebał.

- ‎Dobra, racja, ale...

- ‎Ale nic już nie wymyślisz.

- ‎No... Nie wymyślę. Ale nie bij ludzi, bo ja cię pobije.

Zaśmiał się i wyjął papierosy.

- No dawaj, pobij mnie.

Zamachnął się, ale opuścił rękę.

- Coś ty nie pobije cię.

Wstał i stanął przede mną.

- Masz dobre serduszko.

- ‎Mam dobre serduszko, ale idę grać więc albo idziesz ze mną, albo siedzisz.

- ‎Siedzę. Popatrzę na... Tamtych przystojniaków.

Pokazałam na nich głowę. Są mega przystojni, ale nie bardziej od Aarona, to jest wiadome.

- To ja ogarnę tamte laski.

Pokazał na jakieś plastiki. Są brzydkie, wytapetowane i ogólnie są... Dziwkami i nic więcej.

Przyjaciel mojego brata 2 || ZAKOŃCZONEWhere stories live. Discover now