196

9.5K 414 162
                                    

PRZECZYTAJ NOTKĘ NA DOLE


- Mnie bawi twój ryj.

O nie. Zaczęłam się śmiać, kocham ją tak bardzo.

- Kurwa... Matka mnie obraża... Ale dobra, ciebie i Dianę pozdrawia. Chłopaków to tam i tak ma gdzieś, tak samo jak oni jego.

- Oooo kochany tatuś. 

- No i będziecie mogli z nim pogadać przed rozprawą jak chcecie.

- Aaron skąd ty to wszystko wiesz?

Zapytała jego mama.

- Wiesz mam z nim dobry kontakt. I często u niego siedzę. Nie tak często jak tu, ale od czasu do czasu wpadnę do jego biura.

- To... Dobrze. Chyba.

- Zajebiście. Ej Hemmings chcesz ciasta? Mojej mamusi. Najlepsze.

- Jasne.

Wzruszyłam ramionami. Ja to spaghetti uwielbiam. Reszta to tam obojętnie. Nie no zupa pomidorowa też jest genialna.

- Właśnie Kylie jak Jason?

Mama Aarona zapytała.

- Weź... Szkoda gadać...

- Źle?

- Bardzo.

- Chodź, sprowadzimy go do porządku.

- Nie da się.

- Oj da się. Tego mi się udało.

- On ma imię.

Aaron powiedział.

- Tak, jasne. Jason! Chodź tu! Teraz!

Poczekały chwilę i przyszedł. Ja się boje co ona z nim zrobi.

- No? I hej.

Uśmiechnął się do mamy Aarona.

- Hej hej. Usiądź sobie, pogadamy.

- Nie mogę. Serio umówiłem się.

- Jak zwykle...

Mama westchnęła.

- Nie, siadasz i nigdzie nie idziesz.

- No masz szlaban.

Chamsko się do niego uśmiechnęłam. Mam go dosyć. Teraz już przegiął.

- Spierdalaj.

- Jason to twoja siostra...

- Sama nie lepiej się odzywa.

- Dobra słuchaj. Masz dwie godziny po szkole żeby gdzieś wyjść ze znajomymi, później...

- Nie jesteś moją matką.

- Ale twoja sobie z tobą nie radzi, więc jej pomagam, tak? Jak wrócisz lekcje, nauka i to wszystko a telefon w szkole i po szkole godzinę masz żeby na nim siedzieć.

- I tak nie będę się do tego stosować, więc to nie ma sensu.

Poszedł w stronę drzwi.

- Jason na górę. Nigdzie nie wychodzisz, mówiłam.

Mama na niego spojrzała. To zaraz się zacznie. Aaron mi zasłonił widok i podał mi ciasto. Szczerze mam gdzieś ten widok, nie miałam po prostu na co patrzeć. Zadzwonił mi telefon. Odebrałam bez patrzenia kto to

- Halo?

- Siema siema.

- Hej, jak tam?

- A zajebiście. Słuchaj niedługo wracam do Los Angeles, to wpadnę.

Przyjaciel mojego brata 2 || ZAKOŃCZONEWhere stories live. Discover now