157

7.7K 379 51
                                    

- Sporo osób nie wie o co chodzi.

- Jasne, zaraz Zach do ciebie zadzwoni, później Skate, Madison, Alex i tak dalej.

- Ale ty jesteś moim ojcem.

- Ale wiesz że możesz mi powiedzieć i wiem że chcesz to zrobić.


Ale go pobijesz, więc ci nie powiem.

- Trudno, mam swoje powody żeby ci nie mówić.

Westchnął i ruszył dalej. Chyba się obraził, ale no nie powiem mu tego. Wiem że do niego pójdzie i go pobije tak jak Christiana. Nie mam zamiaru mu tego mówić. Bez słowa dojechaliśmy do domu i każdy poszedł do siebie. No obraził się. Położyłam się na łóżku, chociaż przestałam płakać. Nie rozumiem go. Najpierw gadają z Jasonem że mu się znudziłam, pisze do mnie, oddaje pamiętnik, śmieje się ze mnie, jest naćpany i później mówi że mnie kocha. Gdzie tu logika? Musi być taki skomplikowany? Nie może mi powiedzieć jednej wersji i już, tylko musi tak mieszać? Boże ja nie wiem jak z nim wytrzymywałam. Nie no jest słodki, słodko się uśmiecha. Ma takie fajne dołeczki  i to fajnie wygląda. Jest zabawny, ma śliczne oczy, zajebisty charakter, czasami. Ale... Ugh no nie wiem co robić. Niech ktoś mi pomoże i doradzi. Ale nie tata.

- Diana wszystko dobrze? I dlaczego tata jest na ciebie obrażony?

- Bo mu nie chciałam powiedzieć co się stało.

- Uu... No okej, ale wszystko okej?

- Nic nie jest okej... Wiesz co mi powiedział?

- No co?

- Że mnie kocha i nie wie dlaczego to wczoraj powiedział. A wcześniej robił sobie ze mnie jakieś żarty.

- Boże... Tacy są najgorsi. Nie wiesz co robić, prawda?

- Nie mam zielonego pojęcia.

- Pogadaj z nim tak szczerze... Poproś żeby ci to wyjaśnił. Wiem że to będzie trudne słuchać tego co będzie mówił, bo wiem że będzie szczery. On zawsze jest szczery. Aż do bólu, ale dobra nieważne. Po prostu z nim o tym pogadaj jak już się ogarniesz. A tacie to... Powiedz jak będziesz gotowa. Spróbuję mu wbić do głowy żeby mu nic nie robił.

Drzwi zaskrzypiały i lekko się uchyliły.

- Luke wypierdalaj.

- Jebane drzwi..

Powiedział pod nosem i poszedł. Mama się zaśmiała.

- Dobra... Pomogłam jakoś?

- Tak, dzięki.

Uśmiechnęłam się i ją przytuliłam. 

- No, nie płacz więcej, nie marnuj kosmetyków na niego, pogadaj i... Najważniejsze to się nie tnij. Nie popełniaj tego błędu co ja. Lepiej jest z kimś pogadać.

- Okej.

Ona jest cudowna.

- Zostać z tobą?

- Nie musisz.

- Jak coś to przyjdź.

Uśmiechnęła się i poszła w stronę drzwi.

- Okej.

Też się uśmiechnęłam. Wyszła, a ja wzięłam telefon. Zach do mnie napisał.

Dekiel 💋:
Ej co się u was dzieje? Widziałem jeden filmik jak siedzisz na ziemi i płaczesz. Wszystko jest okej?

Ja:
Już tak, pogadałam z mamą i jest lepiej

Weszłam na Instagrama, ale przyszła mi wiadomość. O szybko odpisał.

Przyjaciel mojego brata 2 || ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz