Wróciłam do domu i poszłam do salonu.
- Wy jesteście pojebani!
- Kylie.
- Nie ma kurwa Kylie, dobrze wiecie że ten samochód to dla mnie wszystko! Karol mi rozlał cole na fotelu i się kurwa cieszy! To może ja tobie rozwalę samochód, co?! Ciekawe co byś do cholery zrobił jakbym ja ci rozjebała auto! Wiedziałeś o tym? - zwróciłam się do Luka, ale się nie odezwał - okej, jak chcesz. Odpierdolcie się ode mnie wszyscy, mam to w dupie.
Powiedziałam i wyszłam. Poszłam w stronę samochodu, ale oczywiście ktoś musiał mi przeszkodzić. Ugh. Przerzucił mnie sobie przez ramię i posadził w fotelu. Spojrzałam na niego, Scott.
- Czego wy chcecie?
- Chce zobaczyć twoje nadgarstki.
- Gówno zobaczysz, po chuj chcesz je zobaczyć, skoro dobrze wiesz co tam jest?
- Pokażesz?
- Nie.
Spojrzał na Luka, a on wstał i mnie przytrzymał. Scott podwinął moje rękawy.
- Tak to się robi ludzie, obiecała że więcej się nie potnie.
Wszedł Karol. Mhm jasne. Scott spojrzał na moje rany.
- Nie są głębokie... To dobrze, ale... Dlaczego? Kylie.. możesz z nami porozmawiać.
- Mam w dupie rozmawianie z wami, okej? Dajcie mi po prostu spokój.
- Mamo co ty się tak drzesz?
Zeszła Diana, co ona tu robi? Myślałam że jest u Madison.
- Bo tak.
Scott opuścił rękawy i na mnie spojrzał z żalem w oczach.
- Jak chcesz, idę do Madison. Mam iść później do domu czy tutaj, bo nie wiem.
- Jak chcesz być sama w domu do nas, jak nie to tutaj, jak chcesz. Masz klucze więc wybieraj.
- Okej, to... Ja lecę, papa.
- Pa.
- Dobra dlaczego się pocięłaś?
Zapytał Scott.
- Bo tak, nie twoja sprawa.
- Jasona i Natha zabrali, bo znaleźli w pokoju narkotyki.
Powiedział Luke.
- Okej... Mogłaś z kimś o tym pogadać. Nawet z Lukiem. Pamiętasz jak go kiedyś zabrali? Karola też.
- Pamiętam.
- No właśnie, pogadaliśmy i było okej. Tylko później się pogorszyło, bo uświadomiłaś sobie że go kochasz bla bla bla. Nie musi o tym wiedzieć, ale po rozmowie się ogarnęłaś.
- Ale nie jestem taka jak kiedyś. Od tego minęło z siedemnaście lat i teraz mam trzydzieści pięć lat, a nie osiemnaście.
- Rozmowa zawsze pomaga.
- Chwila chwila. To dlatego byłaś taka dziwna?
- Miałeś się nie odzywać.
- Chce to wiedzieć, jak wróciłem z tego całego więzienia byłaś dziwna, taka... Nie wiem jaka, nie pamiętam, ale wiem że dziwnie się zachowywałaś.
- No i co?
- I byłaś taka, bo uświadomiłaś sobie to, że mnie kochasz? - Pokiwałam głową. - Dlaczego?
![](https://img.wattpad.com/cover/123721974-288-k253923.jpg)
CZYTASZ
Przyjaciel mojego brata 2 || ZAKOŃCZONE
Fanfiction2 część opowiadania "Przyjaciel mojego brata" #2 w dla nastolatków (11.11.2017 ?) #1 w dla nastolatków (16.11.2017)