104

9.3K 404 45
                                    

Pov. Diana.

- Siostrzyczko najlepszego!

Poczułam jak ktoś się na mnie rzuca.

- Ała... Daj mi spać.

- ‎No ja ci składam życzenia, a ty mnie tak traktujesz...

- ‎Dziena, idź sobie.

- ‎Pff... Jak zwykle milutka...

- ‎No a jak.

Przykryłam się bardziej kołdrą i włożyłam twarz w poduszkę.

- Diana wszystkiego naj!

Usłyszałam drugiego z bliźniaków. Ugh... Bliźniaki to zło. Nie dadzą spokoju.

- Dziena i nara.

- ‎A tej co?

- ‎Nie wiem. Chodź, zrobiliśmy ci śniadanie. Spodoba ci się.

- ‎Skoro tak to... może jednak wstanę.

Podniosłam się i na nich spojrzałam. Są wyszczerzeni. Fajnie. Wzięłam czyste ubrania, czyli... Nie wiem. Jak urodzinki to sukienka. Wzięłam fioletową w kwiatki. Lubię ją.

Poszłam do toalety się umyć, pomalować i związałam włosy w koka

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Poszłam do toalety się umyć, pomalować i związałam włosy w koka. Zeszłam na dół, faktycznie coś zrobili bo ładnie pachnie. Jak weszłam zobaczyłam Brownie. Jezu. Krzyknęłam i do nich podbiegłam. Przytuliłam ich najmocniej jak umiem, kocham to ciasto. To jest najlepsza rzecz jaką może być.

- Co jest?! Coś się pali?

Wbiegł tata.

- Co? Nie.

Zaśmiałam się.

- To po co krzyczysz?

- ‎Bo zrobili mi Brownie.

- ‎Ja pierdole.... Nie strasz...

Powiedział i poszedł na górę.

- Siema siema, Diana porywam cię.

Przyszedł Christian.

- Jak zjem, bo moi kochani bracia zrobili mi Brownie.

- ‎I masz jeszcze śniadanko, bo Brownie to taki dodatek.

Jason postawił przede mną talerz z jajkiem sadzonym, bekonem, tostami z bitą śmietaną i dżemem truskawkowym i miską owoców. Do tego jeszcze sok pomarańczowy.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Przyjaciel mojego brata 2 || ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz